Fundacja Serce Serc - Znalaz³y nowy dom

.

Rudzia czeka³a na dom 69 dni!


Wtorek 31 sierpnia 2010 r. – godz. 21.25


Mam zaszczyt poinformowaæ, ¿e w dniu dzisiejszym Rudzia z Z±bek zosta³a adoptowana. Ambulans transportowy Fundacji Serce Serc zawióz³ suniê do nowego, kochaj±cego i odpowiedzialnego domu w Warszawie.  

W imieniu tego psiaka chcia³bym gor±co podziêkowaæ tym wspania³ym ludziom, którzy bezinteresownie udzielili Rudzi tymczasowego schronienia, zapewniaj±c jej opiekê na najwy¿szym poziomie. 

Pozostajê z powa¿aniem, 

Janusz Orzechowski

  

Image

Image

Image

Image

  

Historia RUDZI:   


W ¶rodê 23 czerwca 2010 r. o godz. 13.32 od oficera dy¿urnego Komisariatu Policji w Z±bkach otrzymali¶my informacjê, ¿e przy ul. Radzymiñskiej przy markecie PRAKTIKER (centrum handlowe M-1) zosta³ potr±cony pies. Poproszono nas o pomoc.  Na miejsce wypadku natychmiast wys³ano ambulans ratunkowy Fundacji Serce Serc. Z powodu ulicznych korków ambulans ratunkowy dotar³ na miejsce wypadku dopiero po 17 minutach. Psiak by³ obola³y, nie da³ do siebie podej¶æ. Dziêki pomocy Pani, która by³a ¶wiadkiem wypadku i pozosta³a przy zwierzaku, a¿ do przyjazdu ambulansu, uda³o siê uspokoiæ psiaka, za³o¿yæ mu obro¿ê i kaganiec oraz umie¶ciæ w kontenerze transportowym.

Poniewa¿ aktualnie nie dysponujemy w³asn± klinik± weterynaryjn±, ranny pies zosta³ przewieziony ambulansem do Przychodni Weterynaryjnej LUPUS przy ul. Gajkowicza 2 w Warszawie. Przychodnia ta dysponuje zapleczem diagnostycznym i szpitalem.

Image

Image

Image

Image


Badanie lekarskie wykluczy³o z³amania. Okaza³o siê, ¿e jest to m³oda ok. 2-letnia suczka. Otrzyma³a swoje nowe imiê –
RUDZIA. Sunia by³a prewencyjnie hospitalizowana w przychodni LUPUS przez dwa dni. Z medycznego punktu widzenia nic jej nie jest. Nie wymaga ju¿ jakiejkolwiek pomocy medycznej. Rudzia jest grzeczna, spokojna i nie wykazuje jakichkolwiek oznak agresji. W dalszym ci±gu jest jednak wystraszona i nieufna.  Zachowuje siê tak, jakby dozna³a krzywdy ze strony cz³owieka.

W pi±tek 25 czerwca o godz. 10.00 odebrali¶my Rudziê z Przychodni LUPUS. Rudzia zosta³a odrobaczona i zabezpieczona przeciw kleszczom. Otrzyma³a swoj± now± ksi±¿eczkê zdrowia. Koszty pobytu Rudzi w przychodni LUPUS pokryte zosta³y z funduszy Fundacji Serce Serc.
Zakupili¶my Rudzi nowe legowisko, miski i karmê.

Image

Image

Przez piêæ dni RUDZIA przebywa³a pod moj± bezpo¶redni± opiek± w moim domu. Od dnia 30 czerwca 2010 r. RUDZIA przebywa³a w bezp³atnym domu tymczasowym, gdzie mia³a zapewnion± wspania³± ca³odobow± opiekê.

 

 

 

Ginger ju¿ w nowym domu!  


W sobotê 24 lipca 2010 r. pojecha³em do jednej z podwarszawskich miejscowo¶ci do Osób, które maj± wielkie serce dla zwierz±t. Zawioz³em drobny, symboliczny upominek za opiekê, jakiej Osoby te udzielaj± bezinteresownie Rudzi z Z±bek. Kiedy ju¿ wraca³em do Warszawy, kiedy oddali³em siê od domu tych Osób o zaledwie kilka kilometrów, na ¶rodku asfaltowej drogi w¶ród lasów zauwa¿y³em siedz±cego malutkiego kotka. Zatrzyma³em jeepa. Kicia podbieg³a do mnie, jakby by³a ma³ym pieskiem.   

Prawdopodobnie oddali³a siê od swojej matki i pogubi³a w lesie. Nie mia³em sumienia pozostawiæ tego malucha bez pomocy. Ci wspaniali Ludzie, którzy ofiarowali tymczasowe schronienie dla Rudzi (i Luckiego, który ju¿ zosta³ adoptowany), bez chwili wahania zgodzili siê udzieliæ kici tymczasowego schronienia. 

Image

Image

Image

Image

Image 

Ma³y kotek czeka³ na nowy dom 19 dni. W dniu 12 sierpnia 2010 r. ambulans Fundacji Serce Serc zawióz³ GINGERA do nowego, kochaj±cego domu w Warszawie.   

Pozostajê z powa¿aniem, 

Janusz Orzechowski

 

Na fotografiach: pierwsza noc Gingera w nowym domu w Warszawie

Image

Image

Image

Image

 

 

 

LUCKY na nowy dom czeka³ 16 dni! 


W niedzielê 27 czerwca 2010 r. o godz. 8.38 zostali¶my zawiadomieni przez mieszkañców z Z±bek, ¿e przy ul. £odygowej 83 le¿y ranny pies. Mieszkañcy wcze¶niej dzwonili „gdzie siê tylko da” i nie uzyskali jakiejkolwiek pomocy. Postanowili zadzwoniæ na Komisariat Policji w Z±bkach i od oficera dy¿urnego otrzymali telefon do nas. Pojecha³em na parking WSFiZ po ambulans ratunkowy i natychmiast uda³em siê na ul. £odygow± w Z±bkach. Na miejscu by³em ju¿ o godz. 9.02.  

Image

Image

Image

Image


Piesek jest m³ody ok. 1-2 lat, obola³y i spokojny. Bez problemu pozwoli³ sobie za³o¿yæ kaganiec oraz obro¿ê.  Poniewa¿ aktualnie nie dysponujemy w³asnym zak³adem leczniczym dla zwierz±t, psiaka natychmiast zawioz³em do pobliskiej Przychodni Weterynaryjnej LUPUS przy ul. Gajkowicza 2 w Warszawie. Przychodnia ta dysponuje zapleczem diagnostycznym i szpitalnym.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
 
Psiakowi zaopatrzono ranê i zosta³ prewencyjnie hospitalizowany. Jest to ma³y piesek, waga 12 kg. Otrzyma³ swoje nowe imiê
LUCKY. Psiak nie ma czipa.Pod opiek± lekarzy LUCKY przebywa³ trzy dni.

W ¶rodê 30 czerwca 2010 r. tu¿ przed godzin± 14.00 odebrali¶my LUCKIEGO ze szpitala Przychodni Weterynaryjnej LUPUS. Psiak czu³ siê doskonale. Dalsze leczenie bêdzie zachowawcze. Przez okres kilku tygodni nale¿y po prostu zmieniaæ psiakowi opatrunki.

Zakupili¶my psiakowi ca³y zapas leków (ma¶ci) potrzebnych a¿ do zakoñczenia leczenia. LUCKY zosta³ odrobaczony, zabezpieczony przed kleszczami. Otrzyma³ swoj± now± ksi±¿eczkê zdrowia. Otrzyma³ tak¿e miski i legowisko.

LUCKY zamieszka³ w bezp³atnym domu tymczasowym, gdzie mia³ zapewnion± opiekê i pomoc. 
 

Image

Image

Image

Image

Image

Image

 

We wtorek 13 lipca 2010 r. LUCKY  zamieszka³ w nowym, wspania³ym domu. Zosta³ adoptowany. Na nowych Opiekunów oczekiwa³ 16 dni.  

Chcia³bym podziêkowaæ wszystkim, którzy w³±czyli siê w akcjê pomocy dla tego psiaka, szczególne podziêkowanie kierujê do Osoby, która udzieli³a Luckiemu tymczasowego schronienia oraz dla jego nowych Opiekunów.

  

Pozostajê z powa¿aniem,  

Janusz Orzechowski

 

 

 

 

 

10-miesiêczna Diana czeka³a na dom 12 dni!   


W czwartek 10 czerwca 2010 r. ambulans ratunkowy Fundacji Serce Serc wraca³ z Konina do Warszawy. Oko³o godz. 14.40 zatrzymali¶my siê na stacji benzynowej Orlen w K³odawie. Kiedy po chwili wyszli¶my ze stacji z napojami, pomiêdzy dystrybutory paliwowe przyb³±ka³a siê 10 miesiêczna sunia (mieszaniec) w stanie skrajnego wyczerpania. Po³o¿y³a siê na ziemi „bez si³”. By³a umorusana, g³odna i niedo¿ywiona. Sunia musia³a b³±kaæ siê od d³u¿szego czasu na pobliskich terenach zalewowych.

Image

Image 

 

Poniewa¿ nikt z pracowników stacji benzynowej oraz okolicznych mieszkañców nie by³ w stanie wskazaæ w³a¶ciciela psiaka, a jego pozostawienie bez pomocy na stacji Orlen by³oby nieludzkie, psiak zosta³ przywieziony ambulansem ratunkowym Ambuvetu do Warszawy i objêty pe³n± opiek± Fundacji Serce Serc.  

Image

 

Sunia zosta³a niezw³ocznie zbadana przez lekarza weterynarii (pierwszego, którego uda³o siê znale¼æ na drodze powrotnej do Warszawy). Sunia jest zdrowa, spokojna, grzeczna i bardzo lgnie do cz³owieka.  Po badaniu weterynaryjnym sunia zosta³a zawieziona do pobliskiego Studia pielêgnacji i strzy¿enia psów BETTROX w Kutnie przy ul. Pó³nocnej 15.  W³a¶cicielka studia BETTROX bezinteresownie i bezp³atnie przekszta³ci³a „umorusany k³êbek sier¶ci” w cudown± i pe³n± gracji psi± ksiê¿niczkê. Sunia otrzyma³a nowe imiê – DIANA.

Image 

Image

Image

Image

Image 

Chcieli¶my gor±co i serdecznie podziêkowaæ w³a¶cicielce studia BETTROX za wspania³± i profesjonaln± obs³ugê! 

Diana przez 12 dni przebywa³a w Warszawie pod opiek± Wolontariuszy Fundacji Serce Serc.  

Image

Image

Image

Image

We wtorek 22 czerwca 2010 r. Diana pojecha³a do nowego i kochaj±cego Domu. Zosta³a adoptowana.

 

Image

 

Image

 

Image

 

 

 

 

 

 Hipek na nowy dom czeka³ 8 dni! 

 


W ¦wiêta Wielkanocne otrzymali¶my informacjê od Wolontariuszki o kocie, w po³owie marca br. uleg³ wypadkowi i od dnia 19 marca br. by³ leczony na koszt gminy Brwinów. Wolontariuszka mia³a pewne przes³anki, aby s±dziæ, ¿e pomoc medyczna oraz opieka na tym kotem nie jest prowadzona adekwatnie do sytuacji. Mia³a racjê. 

Poproszono nas o objêcie tego kota bezpo¶redni± opiek± Fundacji Serce Serc. W ¶rodê 7 kwietnia 2010 r. o godz. 10.00 w jednej z lecznic wspó³pracuj±cych z gmin± Brwinów pokwitowali¶my odbiór kota oraz otrzymali¶my dokumentacjê medyczn±. 

Kot zosta³ natychmiast przewieziony ambulansem Ambuvetu do jednej z warszawskich lecznic. Badanie lekarskie wykaza³o, ¿e kot w operowanej ³apce zupe³nie nie ma czucia. Konieczna jest operacja amputacji koñczyny. Najbli¿szym mo¿liwym terminem operacji by³a ¶roda 14 kwietnia 2010 r. Koszt badania plus karma wyniós³ 114.00 z³. 

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Nie chcieli¶my czekaæ tygodnia, w zwi±zku z powy¿szym kot zosta³ przewieziony do jednej z warszawskich klinik weterynaryjnych. Podczas tego badania okaza³o siê, ¿e pod drug± ³apk± kot ma rozleg³± ranê ciêt±, której nikt wcze¶niej nie zauwa¿y³: ani lekarz operuj±cy kota na zlecenie gminy Brwinów podczas operacji i kilku wizyt pooperacyjnych, ani lekarz, który w dniu dzisiejszym diagnozowa³ kota w warszawskiej lecznicy.  

Image

Image

Image

 

Kot zosta³ hospitalizowany w tej klinice. Wp³acili¶my kwotê w wysoko¶ci 1.000,00 z³ tytu³em zaliczki na operacjê, diagnostykê i hospitalizacjê kota.  Kot ma ok. 3-4 lat. Otrzyma³ swoje nowe imiê – HIPEK 

W czwartek 8 kwietnia 2010 r. o godz. 11.00 rozpoczê³a siê operacja kota. O godz. 14.30 podjecha³em do tej kliniki,  operacja dalej trwa³a.  Jeste¶my przyzwyczajeni do takich standardów, gdzie dana kliniki kontaktuje siê telefonicznie z opiekunem zwierzaka po zabiegu. Klinika nie poczuwa³a siê do takiego obowi±zku, dlatego o godz. 18.00 ponownie odwiedzi³em Hipcia.

Image

Image

 

By³ ju¿ po operacji amputacji koñczyny. Opatrzono mu te¿ chirurgicznie ranê pod drug± przedni± ³apk±. Zosta³ wykastrowany. Pierwsz± pooperacyjn± noc Hipcio spêdzi³ w tej klinice, Nie znali¶my kosztów, jakie bêdziemy musieli ponie¶æ na udzielenie Hipciowi pomocy. Wstêpnie nas poinformowano, ¿e koszt amputacji wyniesie 800 z³ (kastracjê dorzuc± gratis), koszt pobytu w szpitalu tej bidy wyceniono na 100 z³/doba. Dodatkowo wykonano badania krwi (HIV, bia³aczka itp.). Wyniki badañ s± dobre.

      
W pi±tek 9 kwietnia 2010 r. tu¿ po godz. 16.00 odebrali¶my Hipcia z kliniki. Kot zosta³ przewieziony do domu Pani Magdy (studentki weterynarii),  która  bezinteresownie i bezp³atnie podjê³a siê dalszej opieki 24h nad Hipkiem  Pani Magda ju¿ kiedy¶ zajmowa³a siê poparzonym Mukim, zapewniaj±c mu  opiekê 24h na najwy¿szym poziomie. 

Po przywiezieniu do domu tymczasowego Hipcio wrêcz rzuci³ siê na jedzenie i picie. Zachowywa³ siê tak, jakby od dawna nie jad³ i nie pi³.  

£±czny koszt, jaki ponie¶li¶my za leczenie Hipcia w tej klinice weterynaryjnej wyniós³: 

Faktura na kwotê 1.049,24 z³ plus paragon za ko³nierz ochronny 12,00 z³.  Razem 1.061,24 z³. 

Chcia³bym tu jeszcze poruszyæ jedn± istotn± kwestiê. Kiedy ktokolwiek korzysta z us³ug jakiego¶ podmiotu, bez znaczenia jakiego, to ma prawo wiedzieæ: ile i za co p³aci? Ani pokwitowanie otrzymania kwoty w wysoko¶ci 1.000 z³, ani otrzymana faktura nie spe³niaj± jakichkolwiek standardów i s± niezgodne z aktualnie obowi±zuj±cymi przepisami. 

Pokwitowanie otrzymania od Fundacji Serce Serc kwoty w wysoko¶ci 1.000 z³ 

Image

Faktura 

Image

Image

Image

  
Z faktury tej nie wynika, ¿e zosta³a op³acona. Nie do przyjêcia jest te¿ ta faktura pod wzglêdem formalnym i merytorycznym. Us³ug± weterynaryjn± nie s± np. materia³y i leki, które zosta³y u¿yte podczas operacji. Nie wiemy te¿, jak± kwotê zap³acili¶my np. za hospitalizacjê kota. Jaki by³ koszt badañ krwi i testów? 

Niestety, niektórzy z lekarzy weterynarii w taki nierzetelny i nieprofesjonalny sposób rozliczaj± siê z opiekunami zwierz±t. Nie bêdziemy wiêcej korzystaæ z us³ug tej kliniki. Bez sensu wydaje siê te¿ ewentualna wymiana korespondencji pomiêdzy Fundacj± Serce Serc a t± klinik±. Dlatego te¿ poprosimy o prawid³owo wystawion± fakturê na po¶rednictwem odpowiednich urzêdów pañstwowych.

Image

Image

Image

Image

Image

  
W pi±tek 9 kwietnia 2010 r. otrzyma³em zdjêcia Hipka z domu tymczasowego. Nie znamy przysz³o¶ci tego kota, ale wiemy jedno: jego ¿ycie zmieni³o siê. Teraz bêdzie ju¿ tylko lepiej. 
 

Image

Image

Image

Image

Image

Image

W ¶rodê 14 kwietnia 2010 r. z Fundacj± Serce Serc skontaktowali siê Pañstwo z Poznania, wyra¿aj±c wolê natychmiastowej adopcji Hipcia. Kociak czu³ siê bardzo dobrze. Rany pooperacyjne goj± siê, pozostanie tylko zdjêcie szwów, ale t± prost± czynno¶æ wykona ju¿ miejscowy lekarz weterynarii w Poznaniu.

     

W czwartek 15 kwietnia 2010 r. tu¿ przed godz. 15.00 Hipcio wyruszy³ ambulansem transportowym do Poznania. Na miejsce dotarli¶my o godz. 19.17. Nowi Opiekunowie Hipcia maj± wspania³e warunki i wielkie serce dla zwierz±t. Co jaki¶ czas bêdziemy otrzymywali informacje o dalszych losach Hipcia. Przekazali¶my dokumentacjê medyczn±.

Image

Image

Image

W zasadzie na tym nasza rola zakoñczy³a siê. Los nastêpnego zwierzaka uleg³ radykalnej zmianie. Chcia³bym gor±co podziêkowaæ wszystkim, którzy zaanga¿owali siê w pomoc temu zwierzakowi.

Pozostanie jeszcze tylko czysta formalno¶æ. Wyja¶nienie z gmin± Brwinów wszelkich aspektów opieki nad Hipciem do momentu przejêcia kota pod nasz± opiekê.

Interesuje nas, jakie koszty i konkretnie za co pokry³a gmina w tym przypadku.  Je¶li kot mia³ pozrywane nerwy i brak czucia w operowanej ³apce (jest to proces nieodwracalny), to operacja osteosyntezy na koszt gminy Brwinów nie mia³a ¿adnego uzasadnienia. 

Je¶li kot przed operacj± mia³ jakie¶ czucie w ³apce (i dlatego by³ operowany), a obecnie ¿adnego czucia nie ma – oznacza to, ¿e opieka pooperacyjna by³a nieprofesjonalna.  

Pragnê Pañstwa zapewniæ, ¿e szczegó³owo t± sprawê wyja¶nimy. 

Pozostajê z powa¿aniem, 

Janusz Orzechowski